Często spotykam się ze stwierdzeniem, że brak czasu jest główną przyczyną tego, że sięga się po niezdrowe produkty, szybkie wysoko przetworzone posiłki, czy wybiera jedzenie na mieście, zamiast własnoręcznie przygotowanego lunchboxa. To chyba jedna z najbardziej popularnych wymówek przed zmianą nawyków żywieniowych na bardziej zdrowe. Wymówek - bo każdy, kto samodzielnie przygotowuje swoje posiłki powie jednomyślnie, że to tak naprawdę żaden argument. Cała sztuka polega na odpowiednim planowaniu i organizacji procesu gotowania - z czasem dochodzi się do takiej wprawy, że przygotowywanie posiłków na cały dzień zajmuje co najwyżej godzinę. Niektóre posiłki można przygotować od razu na 2-3, a czasem nawet 5 dni, co dodatkowo zaoszczędzi nam czas. Jako, że pracuję w domu, teoretycznie mam możliwość gotowania na bieżąco, lubię jednak ten komfort, kiedy z lodówki wyciągam przygotowany wcześniej posiłek. Ze względu na fakt, że trenuję 4-5 razy w tygodniu, a trening wypada mi pomiędzy pierwszym,a drugim posiłkiem, możliwość zjedzenia drugiego śniadania tuż po powrocie do domu, bez żadnego gotowania, przygotowywania, zmywania i sprzątania, choć może zabrzmi to głupio, na prawdę sprawia mi wielką przyjemność. Stąd też pomysł na prezentowane dzisiaj batony proteinowe - w zamyśle miał być to posiłek potreningowy, który spokojnie może poleżeć kilka dni w lodówce, który łatwo można zabrać ze sobą, który choćby w niewielkim stopniu zaspokoi nasze ciągotki do słodyczy. Czekoladowe batony razem z bananem tworzą duet idealny :)
Czekoladowe batony proteinowe z ciecierzycy
Składniki na ok. 14 sztuk
200 g suchej ciecierzycy
80 g mleka kokosowego
30 g kakao
80 g odżywki białkowej
2 jajka
pół łyżeczki sody oczyszczonej
50 g gorzkiej czekolady
6 łyżeczek stewii
wartość energetyczna 1 porcji: ok. 116 kcal
B: 10 g T: 4 g W: 8 g
Ciecierzycę zalać wodą, moczyć przez 12 godzin, następnie gotować do miękkości, przez około godzinę. Do przestudzonej ciecierzycy dodać wszystkie pozostałe składniki poza gorzką czekoladą i dokładnie zblendować. Masę przełożyć do wyłożonej papierem do pieczenia foremki. Wierzch posypać drobno pokruszoną czekoladą, docisnąć łyżką, by wyrównać wierzch ciasta. Piec przez około 15-20 minut w temperaturze 180 stopni. Po wystudzeniu podzielić na porcje.
po prostu pycha!
OdpowiedzUsuńJak są czekoladowe to je porywam :)
OdpowiedzUsuńMasz absolutną rację, że to tylko głodne wymówki. Przygotowanie posiłku zajmuje o wiele mniej czasu niż czekanie na zmówioną byle jaką pizzę lub wycieczka do lokalu, Twoje batoniki spróbuję, bo też lubię mieć mały zapasik :-)
OdpowiedzUsuńczy można pominąć tą odzywkę białkową, albo czymś zastąpić?
OdpowiedzUsuńmożna pominąć :)
UsuńDziękuję za odpowiedź :) to super w takim razie zabieram się jutro do pieczenia :)
UsuńCzy wodę z gotowania ciecierzycy wylewamy czy razem z nią blendujemy?
OdpowiedzUsuńZaczęłam już robić i nie wiem co dalej! ;) help!
Niestety dopiero przeczytałam komentarz, więc już pewnie nie pomogę, ale wodę z ciecierzycy odlewamy! Mam nadzieję, że batony się udały?:)
UsuńTe batoniki będę zjadliwe po 7 dniach leżąc np w plastikowym pojemniczku?
OdpowiedzUsuńTrudno mi powiedzieć, bo aż tak długo się u mnie nigdy nie uchowały ;)
UsuńNależy użyć mleka kokosowego, takiego z puszki ? :)
OdpowiedzUsuń