Pokazywanie postów oznaczonych etykietą drugie śniadanie. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą drugie śniadanie. Pokaż wszystkie posty

sobota, 10 stycznia 2015

Czekoladowe batony proteinowe z ciecierzycy

Często spotykam się ze stwierdzeniem, że brak czasu jest główną przyczyną tego, że sięga się po niezdrowe produkty, szybkie wysoko przetworzone posiłki, czy wybiera jedzenie na mieście, zamiast własnoręcznie przygotowanego lunchboxa. To chyba jedna z najbardziej popularnych wymówek przed zmianą nawyków żywieniowych na bardziej zdrowe. Wymówek - bo każdy, kto samodzielnie przygotowuje swoje posiłki powie jednomyślnie, że to tak naprawdę żaden argument. Cała sztuka polega na odpowiednim planowaniu i organizacji procesu gotowania - z czasem dochodzi się do takiej wprawy, że przygotowywanie posiłków na cały dzień zajmuje co najwyżej godzinę. Niektóre posiłki można przygotować od razu na 2-3, a czasem nawet 5 dni, co dodatkowo zaoszczędzi nam czas. Jako, że pracuję w domu, teoretycznie mam możliwość gotowania na bieżąco, lubię jednak ten komfort, kiedy z lodówki wyciągam przygotowany wcześniej posiłek. Ze względu na fakt, że trenuję 4-5 razy w tygodniu, a trening wypada mi pomiędzy pierwszym,a drugim posiłkiem, możliwość zjedzenia drugiego śniadania tuż po powrocie do domu, bez żadnego gotowania, przygotowywania, zmywania i sprzątania, choć może zabrzmi to głupio, na prawdę sprawia mi wielką przyjemność. Stąd też pomysł na prezentowane dzisiaj batony proteinowe - w zamyśle miał być to posiłek potreningowy, który spokojnie może poleżeć kilka dni w lodówce, który łatwo można zabrać ze sobą, który choćby w niewielkim stopniu zaspokoi nasze ciągotki do słodyczy. Czekoladowe batony razem z bananem tworzą duet idealny :)

Czekoladowe batony proteinowe z ciecierzycy
Składniki na ok. 14 sztuk

200 g suchej ciecierzycy
80 g mleka kokosowego
30 g kakao
80 g odżywki białkowej
2 jajka
pół łyżeczki sody oczyszczonej
50 g gorzkiej czekolady
6 łyżeczek stewii

wartość energetyczna 1 porcji: ok. 116 kcal
B: 10 g T: 4 g W: 8 g

Ciecierzycę zalać wodą, moczyć przez 12 godzin, następnie gotować do miękkości, przez około godzinę. Do przestudzonej ciecierzycy dodać wszystkie pozostałe składniki poza gorzką czekoladą i dokładnie zblendować. Masę przełożyć do wyłożonej papierem do pieczenia foremki. Wierzch posypać drobno pokruszoną czekoladą, docisnąć łyżką, by wyrównać wierzch ciasta. Piec przez około 15-20 minut w temperaturze 180 stopni. Po wystudzeniu podzielić na porcje. 

piątek, 19 września 2014

Ciasteczka jaglane z orzechami włoskimi i rodzynkami

Pomysł na ciasteczka jaglane przyszedł niespodziewanie i dość mocno ewoluował podczas ich przygotowania. Bazą miała być oczywiście kasza jaglana, a jednym z dodatków orzechy włoskie. Problem pojawił się przy doborze drugiego dodatku - przeżyłam wewnętrzną rozterkę czy do orzechów bardziej pasuje czekolada czy rodzynki. Rozwiązanie dylematu przyszło jednak samo, w chwili kiedy okazało się, że cały zapas gorzkiej czekolady zużyłam ostatnim razem do czekoladowo-bananowej granoli :) Jako, że kasza jaglana sama w sobie słodka nie jest, a nie chciałam przesadzać z ilością stewii, do ciasta dodałam banana, który w dużej mierze załatwił sprawę słodkości. Zamiast klasycznego dodatku do ciastek w postaci jajka, postanowiłam zrobić jego zamiennik używając nasion chia. Śmiem jednak twierdzić, że ciastka wyszły by i bez tego dodatku, bo ciasto z kaszy jaglanej jest naprawdę gęste i lepiące ;) Początkowo myślałam, że trochę przesadziłam z ilością składników, bo ciasta wyszło dość sporo, ale ciasteczka zniknęły w tempie błyskawicznym - zanim zdążyły ostygnąć nie było już połowy :)

Ciasteczka jaglane z orzechami włoskimi i rodzynkami
Składniki na 30 ciasteczek:

200 g kaszy jaglanej
100 g otrębów owsianych
150 g banana
40 g orzechów włoskich
70 g rodzynek
100 g mleka kokosowego
1 łyżka stewii 
1 łyżka nasion chia + 4 łyżki ciepłej wody

wartość energetyczna 1 ciastka: 63 kcal

Kaszę jaglaną ugotować z niewielkim dodatkiem soli (wody dajemy 2x więcej niż kaszy). Przestudzić, dodać otręby, zgniecionego banana, mleko kokosowe, stewię i dodatki. Nasiona chia zalać 4 łyżkami ciepłej wody, odstawić na chwilkę, po czym dodać do ciasta. Całość bardzo dokładnie wymieszać. Formować z ciasta kulki nieco większe od orzecha włoskiego, układać na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia, spłaszczyć by powstały ciasteczka. Piec w 180 stopniach przez 30-35 minut. 




piątek, 11 lipca 2014

Pudding z kaszy manny z ciepłym musem malinowym


Bycie na diecie mylnie kojarzone jest z koniecznością rezygnacji z ulubionych potraw, z chodzeniem wiecznie głodnym i odżywianiem się głównie sałatą. Tego typu stereotypy skutecznie zniechęcają do podjęcia wyzwania, jakim jest walka o lepszy wygląd i zdrowie. Bo po co rezygnować z takiej przyjemności jaką niewątpliwie jest jedzenie? I w tym właśnie sęk, że nikt nam rezygnować nie każe :) Z doświadczenia wiem, że że dla wielu ludzi wciąż jest niepojęte, że będąc na diecie można się najeść, a co więcej, można najeść się smacznie. Najwyższa pora zwalczyć takie myślenie ;)

Dzisiejszy przepis jest tylko kolejnym potwierdzeniem na to, że zdrowe odżywianie to też smaczne odżywianie, i że będąc na diecie odchudzającej można też pozwolić sobie na coś słodkiego ;)

Pudding z kaszy manny z musem malinowym
składniki na 1 porcję:

200 ml mleka
2 łyżki kaszy manny
1 łyżka zmielonego siemienia lnianego
pół łyżeczki cynamonu
pół łyżeczki stewii
banan
100 g malin
100 g porzeczek

u mnie dodatkowo: 20 g odżywki białkowej o smaku yoghurt cherry

wartość energetyczna 1 porcji: ok. 350 kcal (bez odżywki)
(możemy nieco odchudzić deser rezygnując z banana, wówczas 1 porcja to ok.  230 kcal:)

Banana rozgniatamy. W garnku zagotowujemy mleko, wsypujemy kaszę mannę, siemię, cynamon oraz banana. Trzeba pamiętać, żeby wszystko dodać dość szybko, bo po wsypaniu kaszy i siemienia masa szybko się zagęści i nie będzie  możliwości dobrego wymieszania składników. Gotową masę przekładamy do miseczki i po wystudzeniu wstawiamy do lodówki. Pudding można zrobić wieczorem i zjeść rano. Przed podaniem przygotowujemy mus - w małym garnuszku gotujemy przez chwilkę maliny ze stewią i przekładamy na wyjęty z miseczki pudding. Podajemy z porzeczkami :)


sobota, 5 lipca 2014

Placuszki bananowo-owsiane


 Idealne na śniadanie, drugie śniadanie, bądź deser.  Idealne w momencie, kiedy akurat w kuchni zalegają nam dojrzałe banany i nie bardzo wiemy co z nimi zrobić. Przepis bardzo prosty i szybki, tak na prawdę ciasto można przygotować wieczorem, a rano tylko usmażyć je na patelni. Niezależnie od pogody, zawsze staram się jadać śniadania na ciepło, dlatego też ten przepis zajmuje wysokie miejsce na mojej liście ulubionych śniadań :)

Składniki na 1 porcję:
ciasto:
1 dojrzały banan
2 łyżki mąki owsianej
pół łyżeczki cynamonu
1 jajko
2 łyżki mleka

do usmażenia:
pół łyżeczki oleju kokosowego bądź innego tłuszczu

do podania: 
1 łyżka miodu 
 truskawki, bądź inne sezonowe owoce

wartość energetyczna porcji: ok. 386 kcal

Banana zgnieść w miseczce, dodać wszystkie składniki ciasta, dokładnie wymieszać. Na patelni rozgrzać tłuszcz, smażyć niewielkie placuszki na małym ogniu. Po usmażeniu przełożyć na talerz, podawać z miodem i owocami, bądź dowolnie dobranymi przez nas dodatkami :)