Moje dyniowe eksperymenty zaczęły się w zeszłym roku od dość tradycyjnych potraw - zupy, ciasta oraz pełnoziarnistych placuszków. Przygotowałam również coś na kształt dżemu z dyni, niestety mimo pasteryzowania słoików, wszystkie zmuszona byłam wyrzucić. W tym roku postanowiłam zaszaleć nieco bardziej i trochę pokombinować z dynią. Często jest tak, że szukam pomysłu na jakąś fajną, nową potrawę i zwykle akurat wtedy dosięga mnie totalny brak weny, czasu i chęci na gotowanie. Czasem jest z kolei tak, że kupując jakiś produkt mam w głowie od razu wizję dań, które chciałabym z niego przyrządzić. Tym razem kupiłam dynię mając co prawda w głowie kilka pomysłów, ale kiedy przyszło do ich realizacji, nie wiedziałam do końca na co się zdecydować. Przygotowałam więc purée, które może być bazą zarówno zupy, jak i ciasta, czy deseru. Piekłam dynię nadal nie wiedząc co zrobię jako pierwsze i czy w ogóle będzie nadawać się to do zjedzenia. Po upieczeniu dynię obrałam ze skóry (podjadając co chwilę po kawałku), zblendowałam (znów podjadając po łyżeczce) i wtedy nagle dostałam olśnienia. Nigdy wcześniej nie jadłam pieczonej dyni, która nijak ma się do gotowanej wersji (moim zdaniem po ugotowaniu dynia nie posiada zbyt wiele smaku). Słodka i aromatyczna, była pyszna bez żadnych dodatków. Po krótkiej chwili namysłu otworzyłam jednak szafkę i wyciągnęłam... masło orzechowe ;)
Deser ryżowy z purée z dyni
Składniki na 1 porcję:
50 g ryżu jaśminowego
50 g jogurtu naturalnego
20 g masła orzechowego
100 g puree z dyni
cynamon
stewia
wartość energetyczna 1 porcji: ok. 365 kcal
B: 13,6 g T: 12,8 g W: 51,3 g
Przygotować purée: dynię pokroić na mniejsze kawałki, usunąć pestki i włókna, ułożyć na natłuszczonej blaszce, skropić oliwą z oliwek i delikatnie posolić. Piec około 30-40 minut w temperaturze 180 stopni, aż dynia całkowicie zmięknie. Następnie usunąć skórkę i zblendować.
Ryż ugotować, wymieszać z jogurtem naturalnym, przełożyć do miseczki lub innego naczynia (ryż można ugotować na mleku). purée wymieszać z masłem orzechowym, cynamonem oraz stewią, przełożyć na ryż.
ryż, dynia, masło orzechowe! uwielbiam!!!
OdpowiedzUsuńMuszę wypróbować tylko jogurt to chyba mleczkiem kokosowym zastąpię
OdpowiedzUsuńDobry pomysł :)
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
Usuńświetna opcja! Ja muszę unikać nabiału i właśnie o mleczku pomyślałam też :) po kolejnym treningu Sk-sport będę miała co jeść :)
UsuńZjadłabym taki deserek, orzechy i masło to ja uwielbiam :)
OdpowiedzUsuńdynia i masło orzechowe. Dla mnie bomba :)
OdpowiedzUsuńMniam, wygląda obłędnie!
OdpowiedzUsuńBardzo fajny blog.
OdpowiedzUsuńZapraszam na mojego a tam super okazje.
http://superokazije.blogspot.com/
jadlam! ale zapychające strasznie :)
OdpowiedzUsuńTo prawda, jest dość treściwe ;)
Usuń