W tym roku zostałam dosłownie zasypana dyniowymi inspiracjami - powoli przestaje nadążać za ich realizacją i późniejszą konsumpcją. Mam nadzieję, że wystarczy mi czasu i siły na przetestowanie wszystkiego co zaplanowałam - pojawi się jeszcze na pewno jedno ciasto (no może dwa) i frytki z dyni (przy ostatnim pieczeniu dynia na ciepło posmakowała mi do tego stopnia, że po prostu musi pojawić się w tej formie jako dodatek do obiadu). Tymczasem prezentuję Wam ciasto, które w przeciągu ostatnich dwóch tygodni piekłam już 2 razy. Robi się je naprawdę szybko, a przepis jest właściwie banalnie prosty. Jeśli nie chcecie dodawać stewii lub innego słodzika, możecie dodać po prostu więcej miodu - trzeba jednak zachować pewien umiar, że względu na fakt, że spód ciasta jest naprawdę słodki :)
Placek dyniowy na daktylowym spodzie
Składniki na 8 porcji (foremkę o średnicy 28 cm):
spód:
200 g suszonych daktyli
250 g płatków owsianych (lub mąki owsianej)
masa:
600 g puree z dyni (u mnie Hokkaido)
3 jajka
200 g mleka kokosowego
50 g miodu
pół łyżeczki gałki muszkatołowej
pół łyżeczki kardamonu
1 łyżeczka cynamonu
stewia lub inny słodzik
wartość energetyczna 1 porcji: ok. 310 kcal
B: 9,1 g T: 9,3 g W: 45,3 g
Daktyle wrzucić do miseczki, zalać wrzątkiem, odstawić na kilka godzin. Następnie odsączyć (wodę zostawiamy) i dokładnie zblendować. Płatki owsiane zmielić na mąkę, dodać do daktyli, zagnieść ciasto, w razie konieczności podlewając je wodą pozostałą z daktyli. Przygotowanym ciastem wyklejamy natłuszczoną foremkę, formując dość wysoki brzeg. Przygotowujemy mase dyniową: puree blendujemy z jajkami, mlekiem kokosowym, miodem oraz przyprawami. Na koniec dodajemy stewię lub inny słodzik, aż do uzyskania pożądanej słodkości, ponownie mieszamy. Masę wylewamy na przygotowany wcześniej spód i pieczemy około 40 minut w temperaturze 180 stopni.