wtorek, 31 maja 2016

Kokosowe racuszki z jabłkami


Pierwszą mąkę kokosową zakupiłam chyba w grudniu i muszę przyznać, że przyniosła ona w moim gotowaniu chyba tyle samo radości, co rozczarowań. Źródłem tych drugich był głównie fakt, że każda próba przygotowania z niej omleta, czy jakichkolwiek placków kończyła się tym, że to co powstawało na patelni przypominało raczej kokosową jajecznicę niż cokolwiek innego. Niemniej jednak nie mogę powiedzieć, że było to niesmaczne - wręcz przeciwnie, dlatego też nie zaprzestałam kolejnych  prób, żeby znaleźć wreszcie idealne proporcje. I na szczęście udało się - co więcej jest to kolejna z tych potraw, które wpisały się na stałe do mojego obecnego menu i która pojawia się średnio co drugi dzień.
Następnym celem będą zapewne ciastka i ciasto, także bądźcie gotowi na mocno kokosowe przepisy! ;)

Kokosowe racuszki z jabłkami
Składniki na 1 porcję:

30 g mąki kokosowej
2 białka jaja
ok. 100 g jabłka
10 g wiórków kokosowych
ok. 30 g jogurtu greckiego
erytrol lub inny słodzik
olej kokosowy

wartość energetyczna 1 porcji: ok. 325 kcal*
B: 14,5 g T: 12,6 g W: 32,4 g

*wartość uzależniona od tego, jakiej mąki kokosowej użyjecie

Jabłko pokroić w drobną kostkę. W misce wymieszać mąkę kokosową, białka jaj, erytrol (u mnie 2 łyżki) oraz wiórki kokosowe, dodać odrobinę wody, żeby rozrzedzić ciasto. Dodać pokrojone jabłko. Na rozgrzanym tłuszczu smażyć pod przykryciem niewielkie placuszki, podawać z jogurtem greckim wymieszanym z erytrolem.
Kokosowe racuszki z jabłkami






środa, 18 maja 2016

Czekoladowe ciasto z buraków z przekładane kremem z ricotty

Ciasta na bazie warzyw budzą ciągle sporo kontrowersji, ale zwykle jest tak, że wszelkie opory i wątpliwości znikają w momencie, kiedy się takie ciasto spróbuje. W swoim kulinarnym dorobku miałam już chyba wszystkie możliwe warzywne wypieki - z cukinii, fasoli, batatów, marchwi, ciągle jakoś jednak nie mogłam przełamać się, żeby przyrządzić coś z buraków. Do niektórych kuchennych przedsięwzięć muszę chyba dojrzeć, a wtedy bez zbędnego zastanawiania się i kombinowania, po prostu przystępuję do dzieła. Pierwszy raz zdecydowałam się też na przełożenie ciasta kremem - padło na ricottę, która w połączeniu z daktylami i odżywką białkową świetnie skomponowała się z mocno czekoladowym ciastem :)
Wstyd się przyznać jak dawno robiłam to ciasto i jak długo czekało na publikację, mimo że wyszło przepyszne, a zdjęcia obrobiłam już następnego dnia po upieczeniu. Najwidoczniej do publikacji tego przepisu też musiałam dojrzeć ;)

Czekoladowe ciasto z buraków z przekładane kremem z ricotty
Składniki na 8 porcji (foremkę o średnicy 28 cm):

ciasto:
100 g mąki owsianej
ok. 800 g buraków
50 g kakao
2 jajka
40 g oleju kokosowego
100 g czekolady gorzkiej
stewia lub inny słodzik

krem:
250 g ricotty
80 g odżywki białkowej (opcjonalnie)
160 g suszonych daktyli

wartość energetyczna 1 porcji: ok. 380 kcal
B: 18,3 g T: 16,3 g W: 38,2 g

Daktyle zalać wrzątkiem, odstawić na co najmniej pół godziny. Buraki umyć, obrać ze skóry, pokroić na mniejsze kawałki i gotować do miękkości, następnie ostudzić. Zblendować z mąką owsianą, jajkami, kakao oraz roztopionym olejem kokosowym i czekoladą na gładką masę (część czekolady zostawić do ozdobienia wierzchu ciasta), dosłodzić do uzyskania pożądanej słodkości. Ciasto przelać do wysmarowanej tłuszczem foremki, piec w temperaturze 180 stopni przez około 50 minut, wyjąć z piekarnika, odstawić do ostygnięcia.
W tym czasie przygotować krem: ricottę zblendować z osączonymi daktylami oraz odżywką białkową. Przestudzone ciasto wyciągnąć z foremki (ściągnąć obręcz), przekroić delikatnie na pół. Założyć ponownie obręcz i na dolną część włożyć krem, przykryć górną częścią ciasta. Pozostałą czekoladę zetrzeć na tarce i obsypać górę ciasta. Wstawić do lodówki na kilka godzin (najlepiej na całą noc). Następnie poporcjować (najwygodniej od razu na 8 lub więcej kawałków, żeby krem podczas krojenia pozostał na swoim miejscu).
Czekoladowe ciasto z buraków z przekładane kremem z ricotty





poniedziałek, 9 maja 2016

Sałatka z ciecierzycą, fetą i natką pietruszki

W moim blogowaniu zaczynam wyróżniać dwie wyraźnie widoczne fazy - faza blogowania bardzo intensywnego, kiedy to potrafię cały dzień myśleć o nowych przepisach, o tym co kiedy i jak zrobię, planować zdjęcia i z wypiekami na twarzy przeglądać internet w poszukiwaniu inspiracji, a później spędzać pół dnia w kuchni eksperymentując, oraz fazę 'bierną' kiedy to w wyniku miliona jakichś innych, często drobnych spraw, na gotowaniu spędzam niezbędne minimum i wiecznie brakuje mi tej chwili, żeby usiąść i spokojnie coś napisać. Faza bierna często łączy się z fazą na jeden konkretny produkt lub danie, które pojawia się wówczas w moim jadłospisie zdecydowanie zbyt często ;) 
Ostatnim czasem, jak nie trudno zauważyć, zdecydowanie dopadła mnie faza druga (połączona z fazą na tagliatelle marchewkowe), na szczęście powoli chyba mija i wracam do gorączkowego planowania i gotowania :) 
W zanadrzu mam dwa przepisy - pierwszy z nich to własnie ta sałatka z ciecierzycą, fetą i natką pietruszki (faza na natkę wciąż trwa). Długo jakoś nie mogłam się przekonać do kupienia puszkowanej ciecierzycy i wciąż planowałam ambitnie, że sama ją ugotuję (ostatnim razem kiedy to zrobiłam próbując przygotować hummus kuchnia ucierpiała dość mocno...). Ostatnio w sklepie trafiłam jednak na egzemplarz, którego skład mnie zadowolił, zdecydowałam się więc na zakup i była to dobra decyzja. 
Do tego stopnia, że przez jakiś tydzień trwała faza właśnie na tą sałatkę ;)

Sałatka z ciecierzycą, fetą i natką pietruszki
Składniki na 1 porcję:

100 g ciecierzycy z puszki (1/2 opakowania)
ok. 40 g sera feta
20 g czarnych oliwek (7-8 sztuk)
1 łyżka oliwy z oliwek
papryka
ogórek
natka pietruszki
pieprz
odrobina soku z cytryny

wartość energetyczna 1 porcji: ok. 260 kcal
B: 9,6 g T: 18,7 g W: 11,6 g

Ciecierzycę odsączyć z zalewy. Oliwki, paprykę, ogórka oraz fetę pokroić, dodać do ciecierzycy. Natkę pietruszki drobno posiekać, dodać do reszty składników razem z oliwą z oliwek i pieprzem, całość dokładnie wymieszać i skropić sokiem z cytryny.