Kasztany stanowiły dla mnie poważne wyzwanie. Przed upieczeniem należało je ponacinać - solidnie się przy tym namęczyłam, straciłam pół paznokcia i zyskałam gustowny plasterek na środkowym palcu. Po upieczeniu należało je obrać - po obraniu dosłownie kilku miałam ochotę wyrzucić wszystkie do kosza. Ale pachniały tak cudownie, że nie miałam sumienia tego zrobić. Z upieczonych kasztanów planowałam zrobić coś na kształt masła orzechowego - zblendowałam je z dodatkiem oleju kokosowego i wanilii, okazało się jednak, że konsystencja daleka jest od tego, co sobie zamierzyłam. Przypominała bardziej masę krówkową niż masło orzechowe, niemniej jednak smakowała naprawdę dobrze. Na początku nie miałam pomysłu co z nią zrobić - nie dało się jej rozsmarować na kanapce, czy omlecie. Dało się ją jednak pokruszyć, w związku z czym postanowiłam wykorzystać ją jako dodatek do owsianki - spisała się znakomicie :)
Owsianka z pieczonymi kasztanami i mlekiem kokosowym
Składniki na 1 porcję:
60 g płatków owsianych
60 g banana
20 g masy kasztanowej
20 g mleczka kokosowego
1 łyżeczka cynamonu
1 łyżeczka stewii
dodatkowo: 20 g odżywki białkowej
do dekoracji: płatki migdałowe, jagody goji
wartość odżywcza 1 porcji: 425 kcal
B: 26 g T: 8,5 g W: 58 g
Masa kasztanowa: kasztany umyć, na każdym naciąć krzyżyk, piec ok. 15 minut w 200 stopniach. Kasztany obrać, zblendować z wanilią i odrobiną oleju kokosowego.
Owsianka: W garnku zagotować 200 ml wody, wrzucić płatki, dodać cynamon i stewię. Gotować do uzyskania pożądanej gęstości. Przełożyć do miseczki, udekorować pokrojonym w plasterki bananem, mlekiem kokosowym, pokruszoną masą kasztanową, jagodami goji oraz płatkami migdałowymi.
Owsianki w takim wydaniu jeszcze nie jadłam, ale z chęcią bym spróbowała! :)
OdpowiedzUsuńoj taką owsiankę z chęcią bym zjadła :)
OdpowiedzUsuńPychotka ;)
OdpowiedzUsuńmusiało genialnie smakowac :)
OdpowiedzUsuń